Saga Siedem Sióstr – ich przyszłość jest zapisana w gwiazdach…
Jest rok 2007. Wśród sześciu sióstr adoptowanych przez tajemniczego Pa Salta rozchodzi się straszna wiadomość: ojciec nie żyje. Potrzeba zaledwie chwili, aby, niczym ptaki do gniazda, wszystkie panny D’Aplièse sfrunęły do rodzinnego domu – zameczku nad bajecznie pięknym Jeziorem Genewskim. Przed śmiercią Pa Salt zostawił córkom zaszyfrowane wiadomości dotyczące ich pochodzenia – dziewczyny wyruszają na poszukiwania prawdy o ich przeszłości.
Początek baśniowej sagi
W styczniu 2013 roku Lucinda Riley szukała pomysłu na następną książkę. Zależało jej na historii, która zaangażuje i uwiedzie ją samą, ale też okaże się prawdziwym wyzwaniem – zarówno dla niej, jak i dla czytelniczek. Lucinda od zawsze lubiła przyglądać się gwiazdom, a jej wzrok zwykle przyciągała ulubiona konstelacja Plejad. Pewnej mroźnej nocy w Norflolk popatrzyła na niebo, pomyślała o siódemce swoich dzieci, przypomniała sobie wszystkie greckie mity o konstelacji Siedmiu Sióstr i w jej wyobraźni zrodził się niezwykły pomysł na serię książek opartych na starożytnych legendach. Tak powstała baśniowa saga rodzinna mocno osadzona w realiach historycznych i mitologicznych.
Kiedy zaczynała pracę nad pierwszą książką z serii, nie wiedziała jeszcze, dokąd ją to ostatecznie zaprowadzi. Była podekscytowana myślą, że każda z siedmiu sióstr – jeśli wierzyć mitom – była wyjątkową i niezwykle silną kobietą. Niektórzy twierdzą, że Plejady były siedmioma płodnymi matkami Ziemi; miały liczne potomstwo z różnymi bogami, zafascynowanymi ich siłą, pięknem i aurą mistycyzmu. Astrologiczne i mitologiczne nawiązania nadają tej serii zupełnie nowy, a jednocześnie bardzo uniwersalny wymiar. Autorce sprawiło dużą przyjemność wplatanie w fabułę motywów znanych od czasów starożytnych – to była naprawdę koronkowa robota. Na całym świecie istnieje wiele mitów, które bazują na opowieści o Siedmiu Siostrach – od Majów, przez Greków, aż po Aborygenów. Riley postanowiła użyć greckich mitów jako pewnego rodzaju inspiracji dla postaci i niektórych aspektów fabuły. Wyraźnie świetnie się bawiła, wymyślając anagramy i ukryte wskazówki oparte na tych opowieściach. Leonora, najmłodsza córka Lucindy, stworzyła anagram dla przybranego ojca sióstr, który jest wzorowany na Atlasie, tytanie podtrzymującym na ramionach świat i niebo. Dodając „P” od Pleione, imienia ich matki, wymyśliła „Pa Salta” – imię idealne dla ojca, który ponad wszystko kocha słone morze. W opowieściach jest dużo więcej łamigłówek – ich odnalezienie i rozszyfrowanie to już zadanie dla fanek serii.
Oczywiście Lucinda zadbała o to, by czytelniczki podążające za historią powieściowych sióstr nie musiały wcale znać mitów. Była bardzo ostrożna i dbała o to, by siostry pozostały współczesnymi kobietami z krwi i kości – choć więc ich wspólną cechą jest posiadanie mitologicznej imienniczki, to każda z nich ma indywidualne cechy, pragnienia, potrzeby i umiejętności – tak jak każda z nas. Autorka chciała także upamiętnić dokonania kobiet, zwłaszcza tych z przeszłości, które, choć zrobiły wiele, by świat stał się doskonalszym miejscem, na zawsze pozostały w cieniu mężczyzn. Mimo, że feminizm z definicji oznacza równość, a nie dominację, a kobiety, o których pisze Lucinda, akceptują potrzebę miłości w swoim życiu, to niekoniecznie decydują się na tradycyjne w formie małżeństwo i posiadanie dzieci. Seria „Siedem Sióstr” bezwstydnie celebruje niekończące się poszukiwanie miłości i odkrywa niszczące konsekwencje jej braku lub utraty.
Podróż śladami Siedmiu Sióstr
Dużym wyzwaniem i, jak się okazało, poważnym przedsięwzięciem, okazało się zbieranie materiałów na temat czasów i miejsc, w których rozgrywa się akcja powieści. Podróżując po świecie śladami swoich bohaterek – rzeczywistych i fikcyjnych postaci kobiecych – i ich historii, autorkę zachwyciła różnorodność świata i kultur, a jednocześnie zawstydziła nieustępliwość i odwaga poprzednich pokoleń kobiet. Te boginie wielozadaniowości potrafiły znieść walkę o równość seksualną i rasową, poradzić sobie ze stratą bliskich podczas obu wojen i w wyniku epidemii, a nawet zbudować życie od nowa po drugiej stronie kuli ziemskiej. I to właśnie te kobiety przetarły szlak dla kolejnych pokoleń, które dziś mogą cieszyć się z wolności myśli, słowa i działania.
Lucinda Riley jest autorką z wyjątkowym talentem do snucia baśniowych opowieści. W każdej powieści z cyklu „Siedem Sióstr” uchyla rąbka tajemnicy, zdradzając, kim był Pa Salt, dlaczego jego ciało w pośpiechu pochowano w morzu, co łączy jego adoptowane córki, a wreszcie: dlaczego nigdy nie pojawiła się siódma siostra… Jej inspirowana greckimi mitami seria „Siedem Sióstr” jest w istocie jedną epicką opowieścią, którą autorka podzieliła na siedem części. Każda kolejna książka może być uznana za odrębną całość, a historie niezwykłych sióstr można czytać w dowolnej kolejności, ponieważ akcja wszystkich zaczyna się w tym samym momencie. Ukryty wątek łączy je subtelnie niczym delikatna nitka, a siódma część uzupełni pozostałe. Ale nie tylko…
Lucinda Riley – dalsze plany autorki
Lucinda Riley zapytana o dalsze plany wydawnicze odpowiada: nad serią Siedem Sióstr pracowałam niemal bez przerwy od początku roku 2014 o był przyjemny maraton. Żyłam tymi historiami, chłonęłam je, i mam szczęście, że moi Czytelnicy mi w tym kibicowali. Po opowieści Tiggy (Siedem Sióstr tom 5) wynurzyłam się na chwilę z tego świata, by zaczerpnąć tchu i popracować nad czymś innym. Spędziłam lato, pisząc powieść, której akcja toczy się w Southwold, pięknym angielskim mieście nad morzem. The Butterfly Room ma ukazać się w Wielkiej Brytanii i innych krajach wiosną 2019 roku. Teraz, odświeżona, jestem gotowa wrócić do serii o siostrach.
Autorka jest niekwestionowaną królową literatury kobiecej. Książki obyczajowe Lucindy Riley od lat zachwycają fanki na całym świecie!