RÓŻNE ZWIERZĘTA ŻYWE I MARTWE
Maryna Lewycka
Chomiki, karaluchy, pudle i reprodukujące się w zastraszającym tempie króliki. Doro, Marcus, Serge, Clara i Oolie mają z nimi sporo kłopotów. Z nimi – i ze sobą, bo ta piątka stanowi całkiem skomplikowaną rodzinkę.
Doro i Marcus są razem blisko czterdzieści lat, z czego połowę przeżyli w służbie Rewolucji Seksualnej, zwalczając patriarchalną bieliznę krępującą kobiece ciało, jednym słowem – w hippisowskiej komunie. Ale Rewolucja minęła i jakby nigdy jej nie było. Doro ochoczo ustawia się w kolejkach do sieciówek oferujących seksowne staniki i równie skwapliwie zwraca je, kiedy nie spełnią swojej roli w sypialni. Jej córka Clara
nie zamierza hołdować wolnej miłości, jest raczej stereotypową, sfrustrowaną seksualnie nauczycielką pracującą u podstaw w biednym miasteczku. Z kolei syn Serge ma problem z kobietą, której pragnie tak samo rozpaczliwie, jak zgromadzić na swoim koncie bankowym co najmniej siedem cyfr. A najmłodsza córka – Oolie – nie zamierza pozwolić na odebranie sobie niezależności tylko dlatego, że ma Zespół Downa. Jedynie Marcus stara się zachowywać spokój i dokończyć swoją rozprawę historyczną o ruchu autonomistycznym lat 70-tych.
Doskonała kombinacja ironicznej sagi rodzinnej, farsy i inteligentnego humoru.