Jej wisienki

Penelope Bloom

Tytuł oryginału: HER CHERRIES
Tłumaczenie: Emilia Skowrońska
Liczba stron: 256
Format: 125 x 195 mm
ISBN: 978-83-8125-568-4
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 5 czerwca 2019

Jak poznałem Hailey?

Cóż, dżentelmen nigdy się nie przechwala…Na szczęście ja nie jestem dżentelmenem. Najpierw zapłaciłem za jej wisienki, a potem skradłem jej bukiecik. A jeszcze później? Zostawiłem swoją wizytówkę i wyszedłem.

Jak poznałam Williama?

Wszedł do mojej piekarni, kupił placek z wiśniami, ukradł wazon pełen kwiatów – wciąż nie mam pojęcia, po co mu one były – i zostawił wizytówkę.

Nie uratował mojego podupadającego interesu, nie sprawił, że mój walnięty były chłopak się odczepił, ale bardzo chciałam, żeby rozwiązał mój inny problem… dwudziestopięcioletniego dziewictwa. 

Dlatego wiedziałam, że wykorzystam tę wizytówkę. I wiedziałam, że jestem w tarapatach, kiedy usłyszałam w telefonie ten jego seksowny, głęboki głos: „Wciąż pragnę twojej wisienki. Jest szansa na dostawę do domu?”.

więcej

Recenzje

Intryga miłosna z lekko erotyzująca nutką. To idealna propozycja na czytanie na leżaku lub na plaży. Uwaga! Są jeszcze tomy „Jego banan” i „Jego babeczka”.

Anna Dmowska, Claudia

Serię książek Renelope Bloom spod znaku „śliczna dziewczyna poznaje bajecznie bogatego i przystojnego pana" należy traktować jako literaturę czysto rozrywkową superlekkiego gatunku. Nie musimy się tu wysilać ani stawiać przed autorem i sobą jakichś wymagań - trzeba dać sobie odpocząć od myślenia, pośmiać się, powzdychać (do wyboru)... "Jej wisienki" są w sam raz na lato - gdy ktoś wiśnie lubi.

Agnieszka Freus, "Angora"

Po przezabawnym „Jego bananie” drugie spotkanie z autorką nie mogło wypaść lepiej – „Jej wisienki” biją bowiem na głowę swojego owocowego poprzednika. Przygotujcie się na zastrzyk endorfin w soczystym, wiśniowym wydaniu!

Katarzyna Kłosowska, Lubimy czytać

Podczas czytania naprawdę dobrze się bawiłam. „Jej wisienki” to lekka, niezobowiązująca komedia romantyczna, lektura w sam raz na letnie wieczory. Autorka miała całkiem fajny pomysł na fabułę i bardzo dobrze go zrealizowała. To gwarancja kilku przyjemnie spędzonych godzin. Teraz pozostaje tylko czekać na ostatnią już część tej niebanalnej serii, czyli „Jego babeczkę”.

Ania, NieGrzeczne recenzje

Pamiętacie Bruce’a Chambersona i nieco roztrzepaną Natashę oraz ich erotyczne przygody z bananem w tle? Tak? No to zapnijcie pasy i przygotujcie się na kolejną eksplozję doznań.

Anna Stasiuk, DlaLejdis.pl

"Jej wisienki" to książka na raz, nie można jej tak po prostu przerwać, pochłania tak, że zanim się zorientujemy, jesteśmy na ostatniej stronie. Wszystko, począwszy od samej lekko banalnej historii, odrobiny pikanterii, nierozwleczonej fabuły po dużą dawkę humoru, jest bardzo dobrze wyważone. Autorka ma lekkie pióro, prosty styl i ogromny dystans, a także nieprzeciętne poczucie humoru.

Granice.pl

Jej wisienki to dobrze skonstruowana powieść obyczajowa, którą za sprawą lekkiego pióra Penelope Bloom czyta się szybko i niezwykle przyjemnie. Można ją pochłonąć w jedno wakacyjne popołudnie, doskonale się przy tym bawiąc.

Magdalena Kukurowska, Menopauza.pl

To właśnie taka na wskroś leciutka lektura na jedno letnie popołudnie – niczym coś słodkiego na parę kęsów – jak kawałek smacznej tarty. Teraz na pewno nie tylko sięgnę po kolejną książkę Penelope Bloom, ale także nadrobię "Jego banana" :)

Knigi Olgi. Blog pełen książek